Przez Reala ukarany…

Poczułem straszliwy ból… Z trudem podnosiłem się z ziemii. W Kayakonae ciągle było słychać krzyki Szoszoinów i tętent stada bizonów, tipi Szamanki zrównane z ziemią. Rozejrzałem się w poszukiwaniu Żelaznego Żuka i spostrzegłem go wsiadającego do łodzi. Obejrzał się jeszcze raz za siebie i zaczął odpływać …Gwar cichł powoli. Kilku wojowników sprawnie skierowało stado z powrotem na prerię. „Dobrze ich Piekielny wyszkolił”- pomyślałem z uznaniem…

Powoli zaczynałem dochodzić do siebie i przypominać co się stało. Pamiętam jak przeciąłem Żelaznemu więzy i z tipi wychodziłem gdy do wioski wpadło stado bizonów, które na tipi Szamanki się skierowały. Odskoczyć nie zdążyłem, być może za wiele trunków w sobie miałem. Idący na czele byk Bizon rogiem mnie zaczepił i na bok odrzucił. Spojrzałem na swój bok- paskudna rana tam była… W tym samym czasie ja Brata swego a Real swego Sługę uwolnić chcieliśmy…
” Mam swój Dar Reala”- pomyślałem, bo rana bolała jak nie wiem co…

Cały dzień po wyspie bez celu się snułem, raną i ostatnią rozmową z Żelaznym przybity. dopiero wieczorem w swym tipi zasiadłem i to czego nie zdążyłem Żelaznemu powiedzieć, w liście opisałem. Wilczy Kieł mi kiedyś mówił, że na morzu list do butelki się wkłada i do wody rzuca a ten do kogo pisany, być może go znajdzie. Tak zrobić postanowiłem i nad brzeg morza poszedłem. Butelkę z listem do wody cisnąłem…

I tak stałem nad brzegiem na Reala pomstując, że kolejnych Braci nam odbiera… Miałeś rację Żelazny Żuku, wiele dla Okoczi uczyniłeś a my ci pomocą nie służyliśmy, lecz cofnąć tego nie można. Nic dwa razy się nie zdarzy i 2 razy do tej samej Tisy wejść się nie da. My jedynie igraszką bogów jesteśmy a myślimy, że życiem swym kierujemy… Okoczia już nie będzie taka jak kiedyś, zmieni się bo widać tak być musi, nowe nadejdzie… Ważne to, co jeszcze ześlą nam bogowie…
A Twoje tipi Żelazny Żuku czekać na Ciebie będzie i zawsze tu wrócić możesz…

Takie mnie po tych zdarzeniach myśli naszły. Coś postanowiłem i do Braci i Sióstr swoich się udałem.
A nad Okoczią wstawał NOWY DZIEŃ…

Samotny Wilk
( już nie długo nie Wódz)

Jedna uwaga do wpisu “Przez Reala ukarany…

Dodaj komentarz