– Patrzcie tam!
Spojrzałem we wskazanym przez Przybocznika kierunku. W centrum wyspy unosił się słup dymu.
– O bogowie… to Saloon… Saloon płonie!- wykrzyknął drugi Przybocznik
– Zawracamy czółno, szybko!- zakomederowałem.
Co sił w rękach wszyscy trzej wiosłowaliśmy. Już rano jak wypływaliśmy na patrol miałem złe przeczucia. Za chwilę dobiliśmy do brzegu i biegiem rzuciliśmy się w kierunku unoszącego dymu nad miasteczkiem Kurt Town i Salonem…
Na miejscu gdzie stał Saloon leżał stos tlącego się drzewa. Kilku Szoszoinów dogaszało pożar, kilku innych wynosiło ocalałe rzeczy. Kobiety płakały.
– A to bobry niemyte. My ich przygarnęliśmy a oni nam Saloon podpalili- ktoś rzucił na nasz widok
– Kto uderza w nasz Przybytek Trunkowy, ten uderza w nasz Naród!- wykrzyknąłem- Jako Starszy Puchacz d/s Wojen ogłaszam mobilizancję wojowników. Rozpalić wielki ogień na szczycie Sopla!
I mamy wojnę! A wszystko przez te bobry. Wyłowiły one z Tisy ciała poległych w czasie wojny z SRL-em wojowników i je zbezcześcić chciały. Postanowiły je spalić i popiołem posypać te swoje marchewki. Na to pozwolić nie mogliśmy. Żelazny Żuk w przypływie gniewu płonącą strzałą podpalił ich żeremia. I tak się palić nie chciały… A bobry targnęły się na nasz Przybytek, do którego każdy Szoszoin codziennie kroki swe kieruje, centrum naszego życia kulturnego i nie tylko- Saloon. Tego znieść nie mogliśmy!
Mieszkańcy Kurt Town najpierw wojnę bobrom wypowiedzieli.Tańczący z Bizonami i Faron siły swe połączyli. Bobry, które nie wiedzą co honor znaczy, jakoweś bombki pod Kurt Town ukryły i chciały je wysadzić. Tańczący im pilota od nich do Wielkiej Wody wrzucił i ze swoją bomką nad Quarkoyo poleciał, ale jego bombka nie zadziałała, bo mrówki się w niej zalęgły…
Teraz wielki dym nad Soplem się unosi i Wojowników do walki wzywa. Mieszkańcy Kayakonae i Hanai za tomahawki chwytają. Ukrytych bombek w Kurt Town szukają i każdego bobra co zobaczą, albo tomahawkiem w łeb traktują, albo strzałą ze środkiem co usypia od Szamanki, w zadek trafiają, wiążą i do loszku pakują.
Quarkoyo- wioska bobrów otoczona została od lądu i morza. Oblężenie się szykuje. Co następne dni przyniosą, tego nikt powiedzieć nie potrafi…
Samotny Wilk z frontu wojny z bobrami