Wszedłem do tipi Szamanki, gdzie Żelaznego Żuka związanego trzymamy. Na naszej imprezie na czacie go ułowiliśmy. Wśród Szoszoinów spisek powstał, żeby tego Arcykapłana Reala na Okoczi zatrzymać i by już do swego pana nie powrócił. W dobrej wierze go związaliśmy…
Wcześniej długą rozmowę z Żelaznym odbyłem. O Unii Mikrooceanii rozmawialiśmy, o polityce wielkiej,o przeszłości gdy on wodzował i o przyszłości Okoczi. Cała treść rozmowy niech tajemnicą okryta będzie.
– Za dużo ode mnie oczekujecie- rzucił Żelazny na koniec i więcej już mówić i słuchać nie chciał…
Podszedłem do Żelaznego i więzy mu przeciąłem.
– Nikogo tu siłą trzymać nie możemy… Wolny jesteś Bracie…Jeśli zechcesz z nami pozostań, ta ziemia, te bizony twoje i nasze będą… Zmuszać cię do niczego nie będziemy… A jeśli zechcesz do pana swego Reala powrócić możesz… Wiedz, że w pamięci naszej i sercach naszych wiecznie żyć będziesz…
I z ciężkim sercem z tipi wyszedłem…
Samotny Wilk